Geoblog.pl    mirek    Podróże    Jedno oko na Maroko!    powrot do przeszlosci...
Zwiń mapę
2009
06
wrz

powrot do przeszlosci...

 
Maroko
Maroko, Fès
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2069 km
 
czesc!
No i przyjechalismy do Fezu. Na pierwszy rzut oka miasto wydaje sie mocno srednioweiczne. Ogromne wysokie mury otaczajace cala medyne sprawiaja wrazenie sredniowiecznej fortecy. Wynajelismy hotelik tuz przy glownej bramie Bab bu Dzalud, czyli przy najbardziej rozpoznawanej bramie w Fezie majac widok z tarasu na caala medyne.
No i zanurzylismy sie w medynie. Szczerze mowiac bylo to dosc meczace lecz jakie ekscytujace! Polecamy pogubienie sie w waskich uliczkach- wrazenia bezcenne :) (odnalezienie drogi powrotnej trwalo 4 godziny)
... nie bez powodu miejsce to nazywane jest najbadziej skomplikowana mila kwadratowa na swiecie. Klimat tego miejsca jest niesamowicie ..... wkur.... :P juz na pierwszym straganie slychac w 10 jezykach swiata podejdz, dotknij, przymierz, dla polakow mamy specjalna atrakcyjna cene! tylko podejsc i kupic... W waziutkich uliczkach czesto spotykane sa: zaladowane osly, zaprzegniete konie, kury, karaluchy i niestety motory. Cala medyna tonie w niezwykle kontrastujacych zapachach: z lewej strony cuchnie zepsute mieso i skory zwierzat, zas z prawej strony czujemy olejki rozane, miete, slodycz ciasteczek miodowo cynamonowych :)

Kiedy mielismy juz wyjezdzac z Fezu, dostalismy telefon od Mehdiego- goscia, ktorego poznalismy na promie plynac do Maroka. 20 min. pozniej bujalismy sie po miescie niezla bryka w rytmie marokanskiego rapu. Slyszelismy troche o marokanskiej goscinie, ale szczerze mowiac dotychczas jej nie doswiadczylismy…. Kazdy za wszystko chcial gruba kase. Dopiero dom i rodzina Mehdiego tak naprawde pozwolila nam odczuc prawdziwa, altruistyczna goscinnosc. Dostalismy wszystko- dach nad glowa, pyszny obiad i ponowna wiare w ludzi. Ciezko spotkac w zabieganej Europie czlowieka, ktory zupelnie bezinteresownie pomaga drugiej osobie i poswieca jej swoj cenny czas wiedzac, ze byc moze juz nigdy wiecej jej nie ujrzy. Mile doswiadczenie, dobra lekcja zycia…..Tym pozytywnym akcentem zakonczylismy swoj pobyt w Fezie. Przed nami 9 godzinna podroz do Marakeszu, 2 godziny do Imlil, skad wyruszymy w Atlas Wysoki………teraz juz wiemy, ze baaaardzo wysoki…. ;)

pozdrawiamy
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Dobiesówna
Dobiesówna - 2009-09-08 00:02
płakać mi się chce jak patrze na Wasze zdjęcia!! boskość!!!
buziaki:))
p.s
olexy,zdałam certyfikat :)))))
 
GAM- Rodzinka
GAM- Rodzinka - 2009-09-08 18:09
A gdzie nakrycie głowy Olciu, można tak do Meczetu ? Pozdrawiamy serdecznie, trzymajcie się!!!!
 
Palka
Palka  - 2009-09-09 16:18
Ale melooooonów! mniam :)
 
Palka
Palka  - 2009-09-09 16:20
Ale papryki FUUJ! specjalnie je tu umieściliście :P i tak mnie nie przekonacie do jedzenia ich :P
 
GAM- Rodzinka
GAM- Rodzinka - 2009-09-09 21:05
Niesamowite, mam nadzieję, że obejdzie się bez biegunkiiiii:)
 
 
mirek
Mirek Oleksy
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 49 wpisów49 112 komentarzy112 640 zdjęć640 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.06.2010 - 30.07.2010
 
 
24.08.2009 - 04.10.2009
 
 
16.08.2008 - 19.12.2008