czesc!
No i przyjechalismy do Fezu. Na pierwszy rzut oka miasto wydaje sie mocno srednioweiczne. Ogromne wysokie mury otaczajace cala medyne sprawiaja wrazenie sredniowiecznej fortecy. Wynajelismy hotelik tuz przy glownej bramie Bab bu Dzalud, czyli przy najbardziej rozpoznawanej bramie w Fezie majac widok z tarasu na caala medyne.
No i zanurzylismy sie w medynie. Szczerze mowiac bylo to dosc meczace lecz jakie ekscytujace! Polecamy pogubienie sie w waskich uliczkach- wrazenia bezcenne :) (odnalezienie drogi powrotnej trwalo 4 godziny)
... nie bez powodu miejsce to nazywane jest najbadziej skomplikowana mila kwadratowa na swiecie. Klimat tego miejsca jest niesamowicie ..... wkur.... :P juz na pierwszym straganie slychac w 10 jezykach swiata podejdz, dotknij, przymierz, dla polakow mamy specjalna atrakcyjna cene! tylko podejsc i kupic... W waziutkich uliczkach czesto spotykane sa: zaladowane osly, zaprzegniete konie, kury, karaluchy i niestety motory. Cala medyna tonie w niezwykle kontrastujacych zapachach: z lewej strony cuchnie zepsute mieso i skory zwierzat, zas z prawej strony czujemy olejki rozane, miete, slodycz ciasteczek miodowo cynamonowych :)
Kiedy mielismy juz wyjezdzac z Fezu, dostalismy telefon od Mehdiego- goscia, ktorego poznalismy na promie plynac do Maroka. 20 min. pozniej bujalismy sie po miescie niezla bryka w rytmie marokanskiego rapu. Slyszelismy troche o marokanskiej goscinie, ale szczerze mowiac dotychczas jej nie doswiadczylismy…. Kazdy za wszystko chcial gruba kase. Dopiero dom i rodzina Mehdiego tak naprawde pozwolila nam odczuc prawdziwa, altruistyczna goscinnosc. Dostalismy wszystko- dach nad glowa, pyszny obiad i ponowna wiare w ludzi. Ciezko spotkac w zabieganej Europie czlowieka, ktory zupelnie bezinteresownie pomaga drugiej osobie i poswieca jej swoj cenny czas wiedzac, ze byc moze juz nigdy wiecej jej nie ujrzy. Mile doswiadczenie, dobra lekcja zycia…..Tym pozytywnym akcentem zakonczylismy swoj pobyt w Fezie. Przed nami 9 godzinna podroz do Marakeszu, 2 godziny do Imlil, skad wyruszymy w Atlas Wysoki………teraz juz wiemy, ze baaaardzo wysoki…. ;)
pozdrawiamy